lecę do zabudowań Vegety i szukam przeciwnika

uśmiecham się i myślę - wreszcie jakiś ciekawy przeciwnik - po czym atakuje z nowo poznanej techniki Bakuhatsuha (850 ki zostało)

szybko lecę wyżej żeby uniknąć kienzan po czym z niewyobrażalną prędkością lecę w dół prosto na przeciwnika (uważając na jego ataki jakby atakował przyszykowany jestem do uniku lub obrony) gdy jestem tuż nad nim atakuje z kopa w twarz z wielką siłą po czym robię fikołek do tyłu i ląduje na ziemi od razu skacząc w stronę przeciwnika atakując go tak żeby odleciał dalej na zakończenie strzelam 2 ki blastami. Gdyby jednak jak ja leciałem on zrobił unik to ładuje szybko na ręce ki blasta i nad samą ziemią wale ręką z ki blastem w nią żeby się odepchnąć w stronę przeciwnika po czym robię serie ataku i na zakończenie atakuje z Bakuhatsuha

uśmiechnąłem się i powiedziałem - hehe jesteś twardy to mi się podoba - po czym skupiłem całą swoją energie w sobie i przystąpiłem do ataku z wielką prędkością ruszyłem na przeciwnika i zacząłem nawalać go z pięści i nóg celując w twarz klatkę piersiową i brzuch.

znów prubóje w sobie skupić całą energie przy czym powiedziałem w sobie - żeby go pokonać muszę użyć całej energii - czekam na jego ruch

skupiłem całą energie w sobie teraz mogę zaatakować - pomyślałem sobie po czym ruszył z prędkością na przeciwnika z gotową pięścią do ataku tak żeby widział że mam zamiar celować w brzuch i żeby się tam obronił gdy byłem dosyć blisko jego walnąłem ręką pod siebie w ziemie tak żeby nogi poszły do góry i celowałem przeciwnikowi w górę głowę żeby go zamroczyło po czym wykonuję serie ciosów żeby padł na ziemie lecę do góry nad niego i atakuje z Bakuhatsuha (750)

niech cię szlag - krzyknąłem po czym się wkurzyłem i przyspieszyłem lot dolatując do niego i atakując - przy czym mówiąc idź do diabła

nie poddam się nigdy - powiedziałem i znów rzuciłem się na niego lecąc strzelam ki blastami potem jak jestem blisko atakuje z pięści w twarz potem z kolanka w brzuch tak żeby się zgiął i na koniec trzymam ręce nad głowa łącze je i wale mu w tył głowy tak żeby się wbił w asfalt.

plunąłem krwią i powiedziałem - jeszcze nie przegrałem - po czym złapałem się za brzuch i powoli próbowałem wstać

szybko się podnoszę i mówię - ty śmieciu co on ci zrobił zaraz ci skopie dupę - po czym ruszyłem na przeciwnika atakując rękoma i nogami

uśmiechnąłem się i walnąłem z łokietka mu w twarz po czym podbiegłem do niego udając że atakuje lecz przed ciosem w jego twarz nagle znikam (taka szybkość ) i pojawiam się tóż nad nim prostując rękę trzymam tuż nad jego głową i używam Bakuhatsuha